... mimo planów, że zostaniemy tutaj na Sylwestra, szybko uciekamy dalej, na południe. Madaba to turystyczny kurort.
Mount Nebo warto odwiedzić. i kościół z mozaikami. Sprawnie zatem zwiedziliśmy co jest do zwiedzenia i z czystym sumieniem ruszamy dalej na poszukiwanie prawdziwej Jordanii.
W Madabie warto jeszcze spokojnie pospacerować uliczkami miasta, nieco dalej od centrum. Na jednej z uliczek trafiliśmy do niewielkiego kościoła, gdzie po raz pierwszy widziałam Biblie napisaną w języku arabskim. Ciekawe doświadczenie. Madaba to miasteczko, w którym islam przeplata się z chrześcijaństwem. Spacerując po ulicach miasta słyszeliśmy w tym samym momencie nawoływania muezzina i dzwony kościelne. Podobno w tym mieście te dwie religie dobrze ze sobą współistnieją.
W czasie naszego wieczornego spaceru trafiliśmy też przypadkowo na tradycyjną lokalną piekarnię w suterenie. Dwaj panowie wypiekali w tradycyjnym chlebowym piecu placki, których zapach sprowadził nas w okolicę piekarni. Usłyszeliśmy "Welcome to Jordan" z uśmiechem na twarzy i dostaliśmy wielki, pachnący i gorący placek chlebowy...
To dla takich momentów polecam podróże na własną rękę:)
Rankiem ruszyliśmy dalej, w kierunku Petry, choć w planach mieliśmy jeszcze kąpiel w gorących źródłach i Morzu Martwym. Z zasady wybraliśmy stop, bo wówczas można poznać ciekawych ludzi i poznać ciekawe historie o kraju...